Jak zrobić perfekcyjny biszkopt i przy tym się nie natrudzić? Poznaj też powody, dlaczego do tej pory Ci nie wychodziło
Wielu osobom wydaje się, że upieczenie dobrego i perfekcyjnego biszkoptu jest trudne. Wiele osób podejmuje się tego wyzwania i niestety próby kończą się fiaskiem. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest sporo. Prawda jest jednak taka, że ten kto potrafi zrobić idealny biszkopt, potrafi zrobić każde ciasto. Czas więc poznać powody, dlaczego do tej pory biszkopt Wam nie wychodził, ale też rady, dzięki którym uda się idealnie. A wiec do dzieła!
Szybka rada – dobra blacha
Kluczem do sukcesu jest dobra blacha do pieczenia. Jeżeli Wasza pamięta jeszcze XX wiek, to czas, aby wylądowała w koszu, bo trudno się dziwić, że ciasto Wam nie wychodzi, jeżeli blacha jest stara i co gorsza zniszczona. Swoją drogą pamiętajcie, aby nie natłuszczać już formy, bo lepszym rozwiązaniem jest po prostu użycie papieru do pieczenia. Oczywiście pewnie ktoś powie, że przecież babcie i prababcie tak robiły i wypieki były idealne. Jednak różnica jest taka, że wiedziały ile dać tłuszczu na ścianki. A gdy nie wie się tego, to bardzo łatwo można przesadzić i dać za dużo, co spowoduje zakalec, z kolei jeżeli dacie za mało to ciasto może się po prostu przykleić do blachy i cóż wtedy także z idealnego efektu nici. Stąd też lepszym rozwiązaniem jest kupienie papieru do pieczenia – w końcu życie trzeba sobie ułatwiać, a nie utrudniać.
Jakość napisana składnikami
Jeżeli zależy Wam, aby biszkopt idealnie wyrosnął i przy tym smakował, to nie możecie kupić tanich jaj od kur klatkowych, gdyż ich smak jest fatalny. Dodatkowo cukier powinien być drobnoziarnisty stąd takiego trzeba użyć. W naszym przepisie nie ma proszku do pieczenia, dlatego nie należy go dodawać. Zwróćcie też uwagę na mąkę i nie kupujcie pierwszej lepszej, tylko tortową, która do biszkoptu jest idealna. Oczywiście to nadal nie koniec, bo jajka przed przystąpieniem do pracy należy wyciągnąć z lodówki na około 2 godziny, tak aby były w temperaturze pokojowej.
Czas na najważniejsze, czyli pracę
Skoro o teorii już było to czas przejść do pracy. Otóż podamy Wam przepis na idealny biszkopt, który jest wysoki, zatem można go przekroić także na spody do tortu. Na samym początku będziemy potrzebować wysokiej miski. Wbijamy do niej 5 białek, uważając by nawet minimalna część żółtka nie dostała się do niego. Następnie dodajemy szczyptę soli i ubijamy na średnich obrotach, gdy piana jest sztywna bardzo powoli dodajemy szklankę cukru, ale dosypując po 2 łyżki – cały czas przy tym ubijając masę, jednak robimy to na niskich obrotach. Teraz dodajemy żółtka, także bardzo powoli. Gdy masa jest już gęsta przesiewamy mąkę tortową z ziemniaczaną. Tutaj ważne są proporcje. Do szklanki mąki tortowej dodajmy 3 łyżki mąki ziemniaczanej oraz łyżeczkę sody oczyszczonej i całość mieszamy, ale już przy użyciu łyżki. Blacha do wypieków powinna być pokryta papierem do pieczenia. Teraz przelewamy ciasto, delikatnie wyrównując je i umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pieczemy przez 30 minut bądź do suchego patyczka. Pamiętajcie, żeby przez przynajmniej 20 minut nie otwierać drzwiczek piekarnika, bo biszkopt opadnie. Piekarnik najlepiej ustawić na termoobieg, a jeżeli Wasz sprzęt tej funkcji nie ma, to góra-dół.
Ostatni etap przed Wami, czyli rzut biszkoptem
Gdy ciasto jest już gotowe to, aby zachowało swoją fakturę należy nim rzucić – tak rzucić. Oczywiście nie przez całą kuchnię czy co gorsza w kogoś. Ale gdy blacha już nieco ostygnie, zakładacie rękawice kuchenne i z wysokości około metra rzucacie spodem na betonową posadzkę, czyli z góry na dół. Siła nie musi być duża, pomyślcie, że upuszczacie ciasto z wysokości jednego metra. Gdy to zrobicie pozostaje już tylko i wyłącznie wyciągnięcie go z blachy i zjedzenie czy też przecięcie na blaty i nadzianie kremem. Możliwości jest sporo. Możecie po prostu posmarować biszkopt kremem czekoladowym.
A na koniec mała rada. Otóż jeżeli chcecie upiec czekoladowy biszkopt, to postępujcie według tego schematu, ale zamiast 3 łyżek mąki ziemniaczanej dodajcie dwie i jedną łyżkę kakao. Pozostałe proporcję pozostają bez zmian, podobnie zresztą jak czas pieczenia, czy też sposób rzucania biszkoptem.